Wyszukiwarka

Jednoręki wioślarz, kiepska kamera i listopadowy śnieg...

Wtorek, 30.11.2021

Listopad w tym roku mnie rozpieszczał. Niemal do samego jego końca mogłam pracować na zewnątrz i tworzyć drewniane, kolorowe NOWE. Dzięki uprzejmości Listopada, mam jeszcze kilka nowości, które już jutro pojawią się w Rzepichowym sklepiku. Będzie lis, kolejny smok i trzy liściaste szpile z kamykami:)

A co jeszcze słychać w Rzepichowym borze?

Ostatnią niedzielę spędziłam... w kajaku. Nie całą rzecz jasna :) Prawie cztery godziny w terenie, tylko ja i "OSA"  ;). Dwa zimne stopnie na zewnątrz, mgła i mżawka nie zniechęciły mnie do wiosłowania. Na rzece spokój, idealna cisza przerywana od czasu do czasu stukaniem dzięcioła, kwakaniem kaczek lub szumem łabędzich skrzydeł tuż nad moją głową. Nagrałam kilka filmów, niestety sprzętem niezbyt nowoczesnym, a najzwyklejszą , wiekową, można by rzec, kamerą - taką, której rozdzielczość pozostawia wiele do życzenia, z marną stabilizacją obrazu... Do tego wiosłowanie jedną ręką z włączoną kamerą w drugiej. Możecie mi wierzyć - niełatwe to zadanie. Te niesprzyjające "okoliczności techniczne" sprawiły, że obraz nie jest zachwycający, podobnie jak dźwięk, ale udało mi się dla Was coś zmontować. Być może usłyszycie w tle wspomniane wyżej łabędzie, dzięcioła, czy chlupot wody uderzanej przez wiosło albo stukot wiosła o kajak (polecam słuchawki, z nimi słychać lepiej ;) ).

Niedziela na wodzie a dziś? Dziś listopad stwierdził, że dość tego dobrego i na pożegnanie zasypał nas śniegiem. Zasypał tak bardzo, że już dziś mogłabym wyjąć z szopy biegówki, gdybym tylko miała dość sił, by na nartach pobiegać trochę po lesie. Niestety sił jakoś brak, nawet joga kręgosłupa to dziś ogromne dla mnie wyzwanie. Pozostaje nadzieja, że śniegu tej zimy nam nie zabraknie i do szusowania będzie jeszcze okazja ;)

Znalazłam jednak siły i chęci, by nagrać to, co działo się dzisiejszego popołudnia za Rzepichowymi oknami. Nie wiem, czy macie podobnie, ale śnieg przynosi mi ulgę, uspokaja, i jakoś tak cieplej robi mi się na duszy... Mogłabym rzec, że śnieg ociepla moją duszę ;). Zima, mróz i śnieg to dla mnie znak, że pora trochę zwolnić, odpocząć - umościć tyłek w miękkich poduszkach bujanego fotela, okryć nóżki ciepłym kocem i przemyśleć parę spraw... bo, jak wiecie, lubię sobie czasem pofilozofować ;)...

Dwa filmy i kilka zdjęć poniżej. Miłego odbioru :)

">

 

">

 

 

 

  • Zima w borach

    Zima w borach
  • Bory Tucholskie

    Bory Tucholskie
  • Biały puch w listopadzie

    Biały puch w listopadzie
  • Listopad

    Listopad
  • Śnieg

    Śnieg
  • Śnieg w borach

    Śnieg w borach
  • Leśny ogród zimą

    Leśny ogród zimą
  • Pierwszy śnieg

    Pierwszy śnieg