Wyszukiwarka

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...

Środa, 12.01.2022

"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,

Co to będzie, co to będzie?..."

Ale to wcale nie tak, że dopadła mnie chandra, przygnębienie czy melancholia... bynajmniej. Okazało się, że trzeba stawić czoła innym, "nierzepichowym" obowiązkom, od których wykręcić nijak się nie da. W mojej pracowni przez kilkanaście najbliższych dni będzie więc i ciemno i głucho, ale nie znaczy to, że w Rzepichowej głowie będzie tak samo. Nie przypominam sobie bowiem, by tam w środku, pod istotą szarą czy białą, kiedykolwiek ciemno i głucho było ;). Jednak teraz moje neurony muszą zająć się czymś bardziej przyziemnym, mniej przyjemnym od bujania w obłokach i wymyślania nowych historii, choć przynajmniej trzy takie trzymam dla Was w kieszeniach, wierząc, że już niedługo będę mogła te kieszenie opróżnić pozwalając nowym opowieściom ujrzeć światło dzienne.

Dziś zdradzić Wam mogę, że wraz z nowym rokiem 2022-gim, przyszedł czas na nowe wyzwania. Chwyciłam za drewno egzotyczne, cholernie twarde. Nadmienię od razu, by nikt się nie przyczepił, że są to małe kawałki, tzw. odpady, które innym się już nie przydadzą i pewnie skończyłyby w piecu, a dla mnie - skromnego i niebyt zamożnego snycerza - są niczym błyszczące sztabki złota, największy skarb na świecie :)

Drewno, jak wyżej już wspomniałam, twarde, więc trudne w obróbce, jednak warto się nad nim pomęczyć, bo efekty są niesamowite.  Zresztą  niebawem sami zobaczycie. Z drewna lipowego, olchy czy brzozy oczywiście nie rezygnuję. Te znajdą zastosowanie w większych, baśniowych formach. Poza tym  w Rzepichowym Borze pojawi się mnóstwo patyków, kawałków kory i drewna, które przygotowały dla mnie... BOBRY!!! Ostatnio mnóstwo powalonych przez te zwierzęta drzew pojawiło się nad kanałem Brdy. Co prawda większość małych gałązek olchy, osiki czy wierzby została przez bobrze zęby zmielona i znalazła się zapewne w bobrzych brzuszkach (a teraz już pewnie nawożą gdzieś glebę) ale kilka całkiem przyzwoitych gałązek zaplątało się przypadkiem między moimi stopami krzycząc: "zabierz mnie i coś stwórz!!!". Jakże mogłabym odmówić wrzeszczącym gałązkom, no jak?

Co jeszcze? Ach, tak... z nowym rokiem wracam do.... zabawek :) Już nie raz wspominałam o tęsknocie za nimi. Cóż, niektórzy ludzie nigdy nie dorosną, podejrzewam, że do nich należę ;)

Będzie też płótno, sznurki, może też trochę skóry - tej, co od lat czeka w szufladzie...

I jeszcze jedna, ważna rzecz. Wiem, że wiele osób obawia się zakupów, w małych, nieznanych, internetowych sklepach a do tych mój kramik, chciał nie chciał, właśnie należy. Nie prowadzę żadnych nachalnych akcji marketingowych, na reklamę zwyczajnie mnie nie stać, efektem czego moja strona nie bije rekordów popularności i nie pojawia się na pierwszych pozycjach w wyszukiwarkach internetowych. Dlatego postanowiłam spróbować swych sił na allegro, którego zasady wydają się być (dla mnie) dużo bardziej przejrzyste niż reguły internetowych galerii rękodzieła. Jest tam wiele możliwości wyboru różnych form płatności  (w tym płatności odroczonych) oraz przesyłek. Jeśli ten sposób sprzedaży się sprawdzi, to być może mój sklep zakwalifikuje się też do płatności w ratach... Jak to mówią: pożyjemy, zobaczymy :)

Gdyby ktoś z Was preferował taką formę zakupów, link znajdziecie poniżej:

https://allegro.pl/uzytkownik/rzepicha_pl

Zapraszam ♥

A dziś trochę zdjęć z jednego z niedzielnych, zimowych (lecz akurat bezśnieżnych) spacerów, który natchnął mnie do stworzenia wisiorka z drewna egzotycznego zwanego Sucupira - wisiorka, który w przyszłym tygodniu pojawi się w sklepiku.

  • Drzewo Brokilonu

    Drzewo Brokilonu
  • Niedzielny spacer

    Niedzielny spacer
  • Stare drzewo

    Stare drzewo
  • Drewniany pomost

    Drewniany pomost
  • Krople wody

    Krople wody
  • Las driad

    Las driad
  • Mroczny las jałowcowy

    Mroczny las jałowcowy
  • Spokój

    Spokój
  • Wielki Kanał Brdy

    Wielki Kanał Brdy
  • Samotność

    Samotność
  • Jezioro marzeń

    Jezioro marzeń
  • Złota woda

    Złota woda
  • Wiecznie zielony mech

    Wiecznie zielony mech
  • Przystań wolności

    Przystań wolności