Wyszukiwarka

Ludzie :(...

Poniedziałek, 13.09.2021

Ach ci ludzie...

Każdy na co dzień ich spotyka. Obok większości przechodzimy zupełnie obojętnie ale czasem mamy wrażenie, że trafiamy na tych podobnych, lepszych (?). Otwieramy się przed nimi, spędzamy z nimi czas, dzielimy się nowymi pomysłami i planami, w rezultacie powraca wiara w istotę ludzką i nagle.... bach... szpila w serce...

Naiwność - ta okrutna cecha, której nie mogę się pozbyć mimo, że myślałam, że mi się to udało. Ech... człowiek głupi i tyle. Z pokorą przyjmuję cios na klatę, mam nauczkę... Tylko czy kolejną lekcję tym razem uda mi się zapamiętać? Znając życie, nie. Znowu zaufam, znowu się przed kimś otworzę i znowu oberwę w twarz...

Lekki dołek zapycham twórczymi planami na najbliższą przyszłość ale powoli tracę wiarę w to, że uda mi się Was jeszcze czymś zaskoczyć. Czymś nowym? Czymś innym? Odnoszę wrażenie, że na tym świecie nie ma już nic "nowego", "innego", unikatowego, że wciąż powtarzamy to samo, naśladujemy, kopiujemy, często nie zdając sobie nawet z tego sprawy...hmmm.... czy kreatywność w nas umiera?

Przemyślę to sobie w spokoju, sama ze sobą, przytulona jak zwykle do drzew i ziemi, bo Ziemia wysyła mi miłosne sygnały - dowód na to przedstawiam na zdjęciu ;). Jak się wypalę i ucieknie ze mnie dusza, to Ziemia przygarnie moje ciało, bo Ziemia przygarnia każdego, nawet łotra ;)

Tymczasem poskaczę sobie jeszcze trochę po łące, może nawet uda mi się polatać nad drzewami. Może znów dupskiem zaoram pół lotniska, może zdobędę kilka nowych siniaków, nabawię się nowych kontuzji, może nawet stracę kilka zębów... ale potem przytulę się do swoich kudłatych przyjaciół, bo na nich zawsze mogę liczyć :).

Od jutra, moi drodzy, biorę sobie wolne i będę musiała niestety na jakiś tydzień wyłączyć Rzepichowy sklep.  Zrobić to muszę, bo obawiam się, że sił mi zabraknie na monitorowanie sklepu, bo sklep, mimo, że najprostszy z najprostszych, wymaga ode mnie sporo zaangażowania... wszystko ręcznie, bez automatów ;)

Poniżej, na zdjęciach, prócz dowodów miłości Matki Ziemi, przedstawiam Wam nowe odzienie. Sweterek Don Pedra z krainy Deszczowców ;), w sam raz dla szpiega, z ciepłej i włochatej wełny owczej, gryzący ale bardzo przyjazny człowiekowi (jego zdrowiu). Duży komin można nosić jak kaptur a mitenkowe rękawki dodatkowo ogrzeją dłonie.

W bonusie Nietoperz - wisiorek, który wczoraj pojawił się w sklepiku.

Do usłyszenia, zobaczenia, czy czego tam...

Serdeczności ślę

Rzepicha

 

fot. Adam Kurek oraz Rzepicha

 

  • Kamienne serce

    Kamienne serce
  • Wisiorek nietoperz

    Wisiorek nietoperz
  • Czarny onyks

    Czarny onyks
  • Krwiste liście

    Krwiste liście
  • Jarzębina

    Jarzębina
  • Sweterek z wełny owczej

    Sweterek z wełny owczej
  • Włochata wełna

    Włochata wełna
  • Mitenkowe rękawki

    Mitenkowe rękawki
  • Jesienna mgła

    Jesienna mgła
  • Don Pedro szpieg z krainy deszczowców

    Don Pedro szpieg z krainy deszczowców
  • Don Pedro w wersji max

    Don Pedro w wersji max
  • Obszerny komino-kaptur

    Obszerny komino-kaptur
  • Ciepły wełniany sweter

    Ciepły wełniany sweter
  • Strach na wróble

    Strach na wróble
  • Brzozowy gaj

    Brzozowy gaj
  • Ech...

    Ech...
  • Pajęcze sieci

    Pajęcze sieci
  • Zielone paprocie

    Zielone paprocie
  • Leśna medytacja

    Leśna medytacja
  • Korzeń

    Korzeń
  • Sweter ręcznie robiony

    Sweter ręcznie robiony
  • Patrząc w dół

    Patrząc w dół
  • W dół patrzę

    W dół patrzę