Wyszukiwarka

Nerka dla Trolla

Piątek, 13.05.2022

 

Szczęśliwy dziś dzień dla wszystkich myślących odwrotnie, przesądnych inaczej... :) Nie straszny nam piątek trzynastego ani też czarny kot przebiegający jezdnię. Siódemka, to co innego. Siódmego może trafić w nas grom z jasnego nieba. Siódmego, wszystko może się zdarzyć ;) 

Ale dziś jest trzynasty i niczym nie musimy się martwić... bo...

...dziś jest na przykład dzień, w którym mogę potwierdzić swój udział w Pyrkonie 2022. Wszystko jasne...będę obecna... chyba, że siódmego wszystko trafi szlag... Jeśli jednak nie trafi, to 17, 18, i 19 czerwca gościć będę w Poznaniu :)

Dziś mam jeszcze jedną ważną informację. Otóż postanowiłam zostać trollem!!! Powód? Ostatnio spotykam na swej drodze zbyt wielu chamów i furiatów, więc mam dość bycia miłą i uprzejmą.

Kilka dni temu (w okolicach siódmego właśnie) nawrzeszczał na mnie i okrutnie zwymyślał pewien osobnik gatunku ludzkiego. Cała sytuacja była dość...hmmm... absurdalna. Szłam niespiesznie z najstarszym ze stada na spacer, bo przecież staruszkowi od życia coś jeszcze się należy. Z naprzeciwka pewnym krokiem, środkiem leśnej ścieżki, zbliżał się siwy facet (około 70-tki) ze swoim psem. Psy, mijając się, wymieniły ostrzegawcze spojrzenia. Nagle pies przeciwnika rzucił się mojemu do szyi. Długo nie myśląc chwyciłam agresora za kark i odciągnęłam od mojego towarzysza. Właściciel psa stał i patrzył. W ogóle nie zareagował, nie odwołał psa, nie próbował go odciągnąć a kiedy na niego spojrzałam z wyrzutem, powiedział:

- Trzeba było zejść na bok....

- Coooooo???? - pomyślałam - Ty GNOMIE jeden!!!! Gdzie?  W krzaki?!!!!

...ale tylko pomyślałam, po czym grzecznie zwróciłam uwagę na to, że on również mógł zejść na bok a nie grzać, jak czołg, środkiem wąskiej dróżki, tym bardziej, że to jego pies rzucił się na mojego.

W odpowiedzi usłyszałam, że jestem "pi... pi.. pi.. pi.." - wypowiedź przeze mnie ocenzurowana, słów raczej nie powinnam tu cytować.

Myślę sobie, że to całe gadanie, że karma, dobro wraca, że szacunek należy się każdemu człowiekowi, to tylko zwykłe (wybaczcie) pieprzenie. Nie ma nic takiego, jak karma. Trafiamy albo na dobrych ludzi albo na złych i tyle, niezależnie od tego, co i jak robimy.

Dlatego więc postanowiłam być trollem, ale trollem czasem sympatycznym. Takim, który potrafi być zabawny, uprzejmy, dobry i mądry (jak w bajkach dla dzieci) ale też i takim, który jest złośliwy i nieuprzejmy, kiedy ktoś nadepnie mu na odcisk. Nie każdemu człowiekowi należy się szacunek, na szacunek trzeba zapracować. O!!!

Z nastrojem wrednej wiedźmy, tego samego dnia, wybrałam się do warsztatu i zgadnijcie, co udało mi się wyczarować... Małe, przebiegłe, sympatyczne trolle wyszły spod dłuta. Urodziły się też dwie wiedźmy.

W tym samym też nastroju, w dniu następnym, zabrałam się za inny projekt. Pamiętacie, jak wspominałam jakiś czas temu o kawałkach skóry, które w wielkim pudle nie tracą nadziei na ponowne odkrycie? Otóż otworzyłam pudło, wybrałam kilka większych kawałków i cały dzień, rozmawiając ze szczęśliwą maszyną do szycia, tworzyłam kaletki. W międzyczasie tłukłam też młoteczkiem, starając się zamocować napy i machałam grubą igłą, przeciskając rzemień przez przyciasne dziurki...

Większość kawałków cięta i zszywana jak zwykle "na oko", jak się domyślacie, nie przybrała formy z mojego zamysłu ale udało mi się stworzyć jedną, dość ciekawą torbę, łącząc kawałki zamszowej skóry w kolorach brudnego różu i królewskiego fioletu ze złotym labradorytem. Efekt końcowy możecie zobaczyć na zdjęciach.

Nerkę/kaletkę/pas biodrowy (zwał, jak zwał) zostawiam dla siebie - dla sympatycznie złośliwego trolla - ale mam plan, by takich kaletek (aczkolwiek nie skórzanych, bo tych na rynku jest mnóstwo, więc pora pomyśleć o tych, którzy, z różnych względów, skóry nosić nie chcą) uszyć więcej ;). Kupiłam dość mocny materiał i mam nadzieję, że kilka takich uda mi się uszyć jeszcze przed wyjazdem na Pyrkon. Małe, drewniane stworki wraz ze smokami, wilkami, lisami, motylami etc., pojadą tam ze mną na pewno.... o ile siódmego nie trafi mnie szlag ;)

A dziś, w piątek trzynastego, podzielić się z Wami chcę również tym, co dzieje się ostatnio w Rzepichowym ogrodzie :)

 

 

 

 

 

  • Zamszowa nerka z labradorytem

    Zamszowa nerka z labradorytem
  • Torba biodrowa

    Torba biodrowa
  • Skórzana kaletka

    Skórzana kaletka
  • Torba skórzana szyta ręcznie

    Torba skórzana szyta ręcznie
  • Ozdoba biodra

    Ozdoba biodra
  • Trolle i wiedźmy

    Trolle i wiedźmy
  • Mahoniowa wiedźma

    Mahoniowa wiedźma
  • Wiedźma z malachitem

    Wiedźma z malachitem
  • Sympatyczne trolle

    Sympatyczne trolle
  • Ognista jabłoń

    Ognista jabłoń
  • Lawenda Ogród Rzepichy

    Lawenda Ogród Rzepichy
  • Truskawki

    Truskawki
  • Zielony ogród

    Zielony ogród
  • Rzodkiewki

    Rzodkiewki
  • Kwiat jabłoni

    Kwiat jabłoni
  • Trawa pszeniczna

    Trawa pszeniczna
  • Jabłoń

    Jabłoń