Prawie czarne na bieli
Poniedziałek, 19.12.2022
Czerń zapowiadałam, czarnego słowa dotrzymuję ;).
Nie jest to jednak czerń głęboka, krucza czy obsydianowa. To raczej odcień czerni węglowej, a może ciemnego grafitu.. hmmm... Zawsze mam problem z określeniem koloru, więc w temat czerni również zagłębiać się nie będę ;)
Przedstawiam Wam płaszcz z obszernym kapturem. Długi, ciepły, wełniany, z wełny polskich owiec. Płaszcz bez guzików, który można spiąć masywną, drewnianą szpilą, taką w kształcie wilka na przykład, z Rzepichowej kolekcji ;)
To projekt, który męczył mnie od kilku miesięcy. Nie miałam pojęcia, jak się do niego zabrać. Niby taki zwykły i prosty a jednak sprawił trochę trudności. Szczególne trudności napotkałam, by wytrwać do końca, bo uwierzcie, była to żmudna, nudna i dłuuuga robota. Jednak efekt okazał się całkiem niezły.
Jeśli ktoś lubi zwiewne, proste i surowe formy, to ten płaszcz na pewno mu się spodoba.
Przemycam też trochę czerwieni w postaci spinki, którą od kilku dni testuję na swych niezbyt grubych włosach. Z radością i odrobiną satysfakcji też, przyznać muszę, że ozdoba zdaje egzamin na pięć. Jest lekka i dobrze trzyma włosy, więc pewnie pojawi się takich więcej, jak tylko na zewnątrz zrobi się cieplej... a płaszcz jeszcze w tym tygodniu będzie dostępny w sklepie.
Pozdrowienia ślę ♥
Rzepicha