#żmija
Koniec i początek
Sobota, 31.12. 2022
Mała pionowa kreska migająca na ekranie mojego komputera może oznaczać tylko jedno, że z końcem roku mam już niewiele do powiedzenia ;)
Nie mam ochoty na podsumowania, analizy czy snucie planów, bo tak naprawdę jakie to ma znaczenie? I tak wszystko wyjdzie w praniu, dziać się będzie z miesiąca na miesiąc, z dnia na dzień, z godziny na godzinę. A to, jak się będzie działo zależeć będzie w dużej mierze od podjętych przeze mnie decyzji. Tych słusznych i tych mniej słusznych, trafionych albo i nie. Ważne, bym te decyzje podejmowała sama, nie ulegając presji większości. Tego przez te 45 minionych "Roków" zdążyłam się nauczyć :)
Czasem będzie wesoło, czasem smutno. Nie ma innej opcji. Zawsze wesoło nie będzie i zawsze smutno też być nie powinno.
Opowieść ósma: Śmiercicha
Sobota, 13 lutego 2021r.
Marzanna...Morana...Mora... ...otulona kapotą wełnianą Rzepichowej roboty, ukryta za srebrną maską autorstwa Asi (zuroczyska.pl)...i żmija z błękitnym, jak bezchmurne niebo, labradorytem...