Ziemia
Piątek, 15.04.2022
Dwa dni do świąt, które co roku obchodzone są przez wielu ludzi na całym świecie a potem dwa dni odpoczynku, spotkań z tymi, z którymi spotkać się chcemy. Dwa dni lenistwa, być może rozmyślań, czasu na podjęcie trudnych decyzji...
Chciałabym jednak zwrócić Waszą uwagę na to, że w tym roku to nie jedyne święto, które obchodzimy w kapryśnym (pogodowo) kwietniu. Przed nami jeszcze jedno, równie ważne - Światowy Dzień Ziemi (22 kwietnia).
Co prawda w Polsce Ziemia ma swoje święto w dniu równonocy wiosennej ale nie da się ukryć, że większość wydarzeń organizowana jest właśnie w kwietniu.
Pamiętam, jak każdego roku w wesoły "Dzień Wagarowicza", cała nasza podstawówka: dzieci (te małe i te duże), nauczyciele oraz dyrekcja, dwa kilometry pieszo spieszyliśmy na stegieńską plażę, by zapełnić wory śmieciami, które podczas sztormów morze wyrzuciło na brzeg. Nie mieliśmy ochronnych rękawic, za to każdy z nas trzymał w ręku długi, dobrze zaostrzony na jednym końcu kij, na który można było nabijać papierki czy butelki. Lecz nie tylko plaża była naszym celem, podczas długiego spaceru porządkowaliśmy też las. Słowem: sprzątaliśmy swój dom - Ziemię.
Tak byliśmy wychowywani jakieś 30 lat temu. Przekazywano nam i uczono, że to jak traktujemy naszą planetę ma duży wpływ na nasz los. Przypominano nam o tym, że zimą musimy pamiętać też o zwierzętach, w tym celu każdej jesieni zbieraliśmy z wychowawcą klasy kasztany i żołędzie a zbiory zanosiliśmy do leśniczówki. W zamian za swoją pracę nie otrzymywaliśmy nic prócz słowa "dziękuję" i szerokiego uśmiechu nauczyciela czy leśniczego. Jednak kochaliśmy te spacery, mimo, że były związane z pracą, bo wiedzieliśmy, że robimy coś dobrego a to napawało nas dumą.
Nie wiem, kiedy świat się tak zmienił, kiedy ludziom przestało zależeć.
W pewnej szkole (wymieniać nazwy nie będę) nauczycielom nie wolno zabierać dzieci do lasu, bo tam są kleszcze, żmije, nie daj Boże dziki albo strrraaaaszne wilki ...same niebezpieczeństwa... :/. Nikt nie pomyśli nawet, by choć raz w roku, w Dniu Ziemi, zorganizować akcję sprzątania pobliskiego lasu. Dzieci za to zbierają w domu (albo na śmietniku) puszki, za które mogą zdobyć dodatkowe punkty, a szkoła chełpi się nazwą "przyjazna środowisku" mimo, że zimą ze szkolnych kominów bucha czarny, duszący dym... :(
Co jest nie tak z tym naszym gatunkiem - gatunkiem, który uważa się za tak mądry i inteligentny?... hmmm... Zewsząd trąbią: "Słuchajcie naukowców!" ale naukowców, którym na prawdzie zależy w ogóle się nie słucha. Prawo głosu daje się tylko tym, którzy za solidne wynagrodzenie powiedzą wszystko :(
Wczoraj mój 12-letni syn wpadł na pomysł, by na pytanie "Czego szukasz?", widniejące obok okienka wyszukiwarki allegro, wpisać "Sensu życia". Jeden klik i w polecanych produktach pojawił się kufel do piwa z napisem "Życie bez piwa nie ma sensu"... No cóż, być może dla wielu ludzi piwo, pieniądze i beztroska zabawa są jedynym sensem istnienia ale miejmy nadzieję, że w tym kierunku świat nie zmierza ;)
Wiem, że ci, którzy tu zaglądają mają bardzo zbliżone odczucia i podobnie świat odbierają, a jeśli istnieje nas takich więcej, to jest jeszcze szansa na lepszą przyszłość, prawda? Jest przecież mnóstwo młodych osób, które o naszą planetę walczą, często idąc pod prąd, nie skandując czy wykrzykując głośno swojego niezadowolenia ale po cichu, krok po kroku, brnąc do celu. Cieszy mnie ogromnie, że są i łączą swoje siły. Doceniam ich trud i zaangażowanie i trzymam kciuki, by ich wysiłek nie poszedł na marne ♥
Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i życzę, by zarówno "jajcowe" święta jak i Święto Ziemi były spokojne.
Odetchnijcie, przytulcie tych, na których Wam zależy, nabierzcie sił i nadziei.
Dziś na zdjęciach, zamiast jajek, zajączków, baranków czy wierzbowych kotków, posyłam zdjęcia skarbu, jakim kilkanaście lat temu obdarzyła mnie nasza Planeta, wypluwając z morza pod nogi ten piękny okaz bałtyckiego bursztynu :)
Ps. Na koniec poinformować Was jeszcze tylko chcę, że od najbliższej, świątecznej niedzieli przez kilka kolejnych tygodni Rzepichowy sklep będzie zamknięty. Nie z powodu wyjazdu, odpoczynku czy urlopu a życiowych porządków, które najwyższy czas zacząć :)