Wyszukiwarka

Toruń

2023-01-23 15:40

Poniedziałek, 23.01.2023

Toruń - miasto, z którym związałam 5 lat swojego życia i jedno z niewielu miast, w którym czuję się dość swojsko i komfortowo - miasto przytulne, ciepłe, kolorowe, gościnne.

Choć tamtejszy uniwersytet skończyłam ponad 20 lat temu, to za sprawą pewnych zbiegów okoliczności, przypadków ale też i świadomych decyzji od zeszłego roku ponownie w Toruniu mogę gościć i raz, bądź dwa razy w miesiącu właśnie to miasto staje się celem moich podróży. Czasem wpadam tam tylko na małą chwilkę, czasem na chwilki dwie, ale zawsze znajdę czas, by pospacerować po starówce czy wzdłuż bulwaru, odwiedzić stare kąty i powspominać beztroskie, studenckie lata ;)

Kiedy odwiedzam Toruń na wspomniane chwilki dwie, zazwyczaj zatrzymuję się w niedrogich hostelach, bo nie jestem zbyt wymagająca. Ciepełko, czysta pościel i względna cisza, to najważniejsze, by móc dobrze się wyspać, odpocząć przed ważnym wydarzeniem dnia następnego. Ostatnio jednak trafiła się okazja, by spędzić noc w iście luksusowych warunkach, w niewielkiej kawalerce z własną łazienką, aneksem kuchennym... ba, nawet z balkonem z widokiem na Wisłę. Dodatkowo w apartamencie mieszczącym się na trzecim piętrze starej, klimatycznej kamienicy na obrzeżach toruńskiej starówki...

Okazuje się jednak, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się być atrakcyjne, nie zawsze takie być musi :/

Miało być cicho, prywatnie, komfortowo... no i... było, do czasu, kiedy trzeba było zamknąć oczy i zasnąć. Bliskość mostu kolejowego, ruchliwa ulica prowadząca do dworca Toruń Miasto biegnąca nieopodal kamienicy, do tego cienkie, jak ścianki kieliszka do wina, okienne szyby oraz niewiele grubsze ściany kamienicy sprawiały, że "dodatkowe atrakcje" okazały się być koszmarem. Jednostajny szum przejeżdżających samochodów przeplatany rykiem silników motocyklowych, łomot torów kolejowych uginających się pod ciężarem sunących po nich pociągów, do tego niosący się z wiatrem, melodyjny, damski głos zapowiadający ich przyjazdy i odjazdy poprzedzony wyraźnym dźwiękiem "ding, dong, dung..."  Próbowałam kilka razy zmrużyć oczy, ale miałam wrażenie, jakby jakieś złośliwe skrzaty dla zabawy wyniosły moje łóżko na środek ruchliwej autostrady lub na jeden z peronów dworca.

Siedem samochodów na minutę - tak, liczyłam, mając nadzieję, że liczenie aut zadziała podobnie jak liczenie owiec. Nie zadziałało. Ok. godz. 23.30 częstotliwość przejeżdżających samochodów zmalała do trzech na minutę, po 24.00 do dwóch a po 01.00 przejeżdzał już tylko jeden. Mimo to wciąż trudno było zasnąć, bo... no właśnie... sąsiedzi...

Każdy wie, że cichy sąsiad to skarb... cóż... tej nocy szczęścia nie miałam...

W pięknym, pachnącym, ciepłym, gustownie umeblowanym, komfortowym apartamencie, w niewielkiej kawalerce, w starej kamienicy mieszczącej się blisko toruńskiej starówki, w pokoju z widokiem na Wisłę, nie udało mi się zasnąć nawet na chwilę, przez co kolejny dzień nie należał do najłatwiejszych. Oliwy do ognia dolała pogoda, która rankiem przywitała świat lodowatym wiatrem i mokrym śniegiem. Na szczęście udało się znaleźć małą, przytulną kawiarenkę, której drzwi otwierały się już o 9.30, co w takim miasteczku, jak Toruń jest niebywałą rzadkością.

Po pysznej latte na mleku owsianym mogłam w końcu szerzej otworzyć oczy, ale spacer po toruńskiej starówce nie był już tak przyjemny, jak tego oczekiwałam. Co więcej nie opuszczało mnie wrażenie, że nie tylko ja miałam ciężką noc. Zakapturzeni, przygarbieni ludzie o twarzach bez uśmiechu, mknęli gdzieś po kamiennych uliczkach, byle dalej od tej szarości, jak najdalej od zimna...

Cóż, czasem bywają takie dni...

Te krótkie wypady do miasta i jego zgiełku, sprawiają, że bardziej doceniam miejsce, w którym na co dzień spędzam życie. Cieszy mnie, że jestem tu, gdzie jestem i mam, to co mam, nawet jeśli tak naprawdę niewiele mam... no, ale przecież "tyle mam ile mam, ile bym chiał(a)" :) Choć z drugiej strony, czy spokój i cisza to na pewno tak niewiele? No przecież w spokoju i ciszy rodzą się pomysły, by potem w chaosie móc nabrać realnego kształtu ;)

Tak właśnie powstało te pięć wilków - kolejne trzy wisiorki, które jeszcze w tym tygodniu trafią do Rzepichowego sklepiku :)

 

 

  • Toruń

    Toruń
  • Wilcza pełnia, wisiorek z drewna,

    Wilcza pełnia, wisiorek z drewna,
  • Wiki i paprocie, wilczy wisiorek

    Wiki i paprocie, wilczy wisiorek
  • Drewniany wisiorek wilk, wilki rzepichy

    Drewniany wisiorek wilk, wilki rzepichy