Wyszukiwarka

Nie zdążyłam...

2023-06-29 16:47

Czwartek, 29.06.2023

...bo zdążyć jest trudno...

Przygoda zawsze zaczyna się od polowania na kamienie - te jedyne, oryginalne, niepowtarzalne w kształcie i kolorze. Potem w głowie powstaje wizja, w której to kamień określa z jakim drewnem się połączy i czym oboje się staną. Jeden kamień, jeden (lub dwa) gatunki drewna, jeden pomysł i kilka dni na jego realizację. Sytuacja się komplikuje, gdy kamień nie jest jeden i nie jest ich też pięć, dziesięć czy piętnaście ale trzydzieści, czterdzieści czy pięćdziesiąt... Tyleż samo pomysłów w głowie wtedy powstaje i pojawia się problem: kto jest ważniejszy? kto ma być pierwszy? kto najszybciej z pracowni wyfrunie? 

Muszę Wam wyznać, że szaleństwo kamiennych zakupów ogarnęło mnie przed Pyrkonem, do tego mnóstwo kamieni zostało z szaleństwa poprzedniego, więc...zabrakło nie sił, a zwyczajnie czasu, by wszystkie mogły stać się ozdobą na czas i wyruszyć ze mną w podróż do fantastycznej, pyrkonowej krainy. W rezultacie sporo niedokończonych wisiorków zostało w domu, czekając na mój powrót, mając nadzieję, że i one szybko będą mogły zaistnieć w Rzepichowym świecie, ciesząc oczy i serducha istot nasz świat odwiedzających.

Oto trzy z nich - mityczne stworzenia, które już wkrótce pojawią się w sklepiku: żarptak tulący kamień słoneczny, smok z lśniącym, brzoskwiniowym kamieniem księżycowym i ognisty smok strzegący skarbu Bałtyku, który  (UWAGA!!!!),  jest zapowiedzią bursztynowej kolekcji :)

Jak zapewne wiecie bursztyny są dość kruche, więc pracując z nimi należy bardzo uważać, by ich nie uszkodzić. Tworząc bursztynowego smoka nie uważałam niestety wystarczająco "bardzo" i bursztyn się ukruszył... hmmmm... ale... zauważyłam, że powoli zaczynam się do tych małych porażek przyzwyczajać. Nie wpadam już w szał czy furię, nerwy trzmam na wodzy. Praca z uszkodzonymi kamieniami pozwala mi bowiem nabywać wprawy i doświadczenia w ich regeneracji :)  

Smoczy skarb udało się "naprawić" być może nie idealnie, ale ta nieidealność też ma swoje zalety, bo przypomina, że ozdobę wykonały ludzkie, trzęsące się łapki, które mają prawo czasem coś spartolić ;)

Poza tym obiecałam sobie, że żadnego z kamieni nigdy nie wyrzucę. Każdy bowiem (idealny czy nie) ma swoją wartość :) a bursztyny, które wkrótce będą zdobić Rzepichową biżuterię mają dla mnie wartość ogromną i sentymentalną. W większości pochodzą z moich osobistych zbiorów. Są surowe, przez setki lat polerowane morskimi falami. Są takie, jakimi wypluło je na brzeg morze...

Czasem jednak wilka, kruka, lisa czy smoka ozdobią bursztyny polerowane ręką ludzką (często z inkluzją muchy, pająka czy komara). Te udało mi się odkupić od artystów - jubilerów, dla których nie miały one większej wartości... 

Mam nadzieję, że bursztynowa biżuteria przypadnie Wam do gustu i podzielicie mój zachwyt nad złotem Bałtyku ♥

  • Smoczy wisior, drewno

    Smoczy wisior, drewno
  • Drewniany naszyjnik ze smokiem

    Drewniany naszyjnik ze smokiem
  • Smok z bursztynem bałtyckim

    Smok z bursztynem bałtyckim
  • Bursztynowy smok

    Bursztynowy smok
  • handcarved jewellery

    handcarved jewellery
  • Dragon pendant

    Dragon pendant
  • Wisiorek smok

    Wisiorek smok
  • Smok z kamieniem księżycowym

    Smok z kamieniem księżycowym
  • Feniks, naszyjnik z drewna

    Feniks, naszyjnik z drewna
  • Kamień słoneczny

    Kamień słoneczny
  • Żarptak, wisiorek z drewna

    Żarptak, wisiorek z drewna