Wyszukiwarka

Skarby z zaświatów

Czwartek, 25.08.2022

 

Tyyyyle się wydarzyło w ostatnim czasie: spraw szarych, codziennych ale też niecodziennych, kolorowych nowości. O nudnych, przyziemnych i nieciekawych sprawach pisać nie warto, warto zatrzymać się za to przy tych bardzo istotnych i niepowtarzalnych chwilach.

Jedną z takich kolorowych chwil była sierpniowa krwista pełnia, której w tym roku towarzyszyła noc perseidów. W dniu, w którym krwawy księżyc pojawił się na niebie, niewiele spadających gwiazd można było dostrzec. Jasność ziemskiej satelity przyćmiła ich świetliste ogony, poza tym chmury nie odstępowały srebrnego globu na krok, mieniąc się odcieniami szarości, granatu, złota i czerwieni niczym mgławice z najpiękniejszych zdjęć fantasy.

Kolejna noc była dla gwiazd bardziej łaskawa, choć przyznać muszę, że tegoroczne perseidowe spektakle nie obfitowały w "zdobycze", tak jak lata poprzednie. Wpatrując się w nocne niebo, naliczyłam tylko sześć śmiałków opuszczających swoje stada, mknących gdzieś w dół, na inną stronę wszechświata. Chociaż w tym roku naliczyłam ich mniej, to wydaje się, że tegoroczne noce spadających gwiazd były jakby wyraźniejsze dla innych zmysłów. Zdawało się słyszeć wyostrzone dźwięki grających świerszczy, pluskającej sadzawki, łamanych przez zwierzęta gałęzi, łopoczących w locie skrzydeł nietoperzy...  W powietrzu unosił się zapach suchej trawy i sosnowych igieł, tak wyraźny i nieziemsko przyjemny. Na skórze mocniej czuć było podmuch leniwego wiatru... Piękne, ciepłe, pachnące, oświetlone księżycem noce śpiewały kołysankę, która dość szybko przenosiła mnie w krainę snów...

A dni? Dni upływały troszkę szybciej, inaczej. Pierwsza połowa dnia spędzona w otoczeniu maszyn, warkotu silników i ludzkiego gwaru. Nudne, powtarzające się czynności, których nie można nazwać przyjemnymi a raczej koniecznymi, przeplatane śmiechem moim i moich kolegów...  hmm...  osobowość ludzi, z którymi pracujemy ma ogromne znaczenie :)

Za to drugą połową dnia rekompensowałam sobie połowę pierwszą. Spacer z utęsknionymi Kudłatościami, chwila odpoczynku na hamaku pod szumiącą sosną i powrót do warsztatu, któremu niestety zdecydowanie mniej czasu mogę teraz poświęcać :(

Kiedy jednak sił mam wystarczająco dużo, by do warsztatu dotrzeć, chwycić za garażową klamkę, pociągnąć i jednym ruchem przesunąć drzwi w górę, by zaraz za nimi ujrzeć skrzynię wypełnioną po brzegi kawałkami pachnącego, kolorowego drewna czekającymi tylko na to, by wydobyć z nich co w nich najpiękniejsze, to.... ach..... w jednej chwili zmęczenie znika, wyobraźnia zostaje uwolniona z okowów spraw codziennych i pękają wszelkie granice twórcze. Wracam do cięcia, dłubania, szlifowania, woskowania i polerowania...

Czasem, późnym wieczorem, znajduję też chwilę, by przysiąść przed ekranem komputera i "zapolować" na nowe, niezwykłe kawałki drewna.

Ostatnie, które złapać mi się udało, większość z Was zapewne już dobrze zna. Unikatowy surowiec, o którym tu mowa wydobywany jest z bagien, torfowisk lub też spod ziemi, w których przebywał co najmniej kilkaset lat niczym cenny skarb zakopany przez naszych przodków, czekając na swoje odkrycie.

Czarny Dąb zwany polskim hebanem (choć ja zdecydowanie wolę zostać przy tradycyjnej nazwie), to wyjątkowe drewno o kruczo-czarnej barwie i urodnej fakturze, cenione na całym świecie. Zapach szlifowanego czarnego dębu przywodzi mi na myśl czasy dzieciństwa: dom dziadków, starych świątyń i.... Gdańska :)

Rzeźbienie w czarnym drewnie nie jest rzeczą łatwą. Zaczęłam więc od prostszych, sprawdzonych wcześniej, płaskich form. Mały kruk z niebieskawo-żółtym księżycem był pierwszy, drugi był wilk, potem duży kruk, wiwerna i dwa małe wilczki. Pracując z tym drewnem zauważyłam, że najlepiej komponuje się ze złotem Bałtyku. Bursztyn niesamowicie podkreśla czerń i fakturę dębu a dąb pięknie uwydatnia głębię bursztynu. Idealna "słowiańska para", która ozdobi zarówno delikatną szyję kobiety jak i silny, umięśniony tors mężczyzny ;)

I choć po skończonej pracy z czarnym dębem wyglądam jak strudzony górnik wychodzący z kopalni, to czarnym dębem jestem zachwycona ♥

Wszystkie naszyjniki są dostępne i postaram się, by szybko znalazły się na sklepowych półkach...

Tymczasem ściskam i serdeczności Wam wszystkim ślę ♥

Rzepicha

  • Kruk z labradorytem

    Kruk z labradorytem
  • Czarny dąb z labradorytem

    Czarny dąb z labradorytem
  • Krucza pełnia

    Krucza pełnia
  • Kruk z czarnego dębu

    Kruk z czarnego dębu
  • Bursztyn bałtycki i kruk

    Bursztyn bałtycki i kruk
  • Biżuteria słowiańska

    Biżuteria słowiańska
  • Wilczy wisior

    Wilczy wisior
  • WIlk z bursztynem

    WIlk z bursztynem
  • Wilk z czarnego dębu

    Wilk z czarnego dębu
  • Wilk z mlecznym bursztynem

    Wilk z mlecznym bursztynem
  • Wyjący wilk z czarnego dębu

    Wyjący wilk z czarnego dębu
  • Wilcze wisiorki z drewna dębowego

    Wilcze wisiorki z drewna dębowego
  • Bursztyn bałtycki, słowiański wisiorek z czarnego dębu

    Bursztyn bałtycki, słowiański wisiorek z czarnego dębu
  • Czarna wiwerna z labradorytem

    Czarna wiwerna z labradorytem
  • Wiwerna z czarnego dębu

    Wiwerna z czarnego dębu
  • Smoczy wisiorek fantasy, czarny dąb

    Smoczy wisiorek fantasy, czarny dąb