Wyszukiwarka

Słoneczne obietnice

2023-02-10 15:08

Piątek, 10.02.2023

Od tygodnia jasne słońce zagląda do mnie przez okno. Kusi, zachęca, obiecuje i jeśli ktoś myśli, że jestem w stanie mu się oprzeć, to jest w błędzie. Dzięki ognistej kuli energii we mnie tyle, co w całej grupie przedszkolnej mojej serdecznej koleżanki ;). W związku z tym spacery po lesie, ku uciesze naszych czworonogów, są coraz dłuższe. Co dzień w podskokach pędzę też do warsztatu z yerba mate w glinianym naczynku i termosem ciepłej wody, żeby nie tracić czasu na bieganie po dolewki. Co prawda nie spędzam w "brudnej pracowni" tyle godzin, ile bym chciała, ale z dnia na dzień zostaję tam na dłużej :)

Ciemne wieczory mogłabym spędzać na dzierganiu, ale ze smutkiem muszę przyznać, że ten rozdział mojej twórczości (chyba) nadszedł już czas zamknąć. Oczy nie chcą już współpracować ze sztucznym światłem, jak to bywało kiedyś. Poza tym ceny naturalnych włóczek wywindowały tak wysoko, że moje swetry raczej nie są w stanie konkurować z kolorowymi swetrami z dużo tańszych włóczek akrylowych, po które z różnych powodów sięgać nie mam ochoty. W Rzepichowych kufrach jest jeszcze sporo kolorowych, wełnianych moteczków, które czekają na zwinięcie ale jakoś ostatnim razem przy tej czynności puściły mi nerwy... hmmm... Tak czy siak, póki nie wyczerpię starych zapasów, nowe dziergadła będą od czasu do czasu wpadać do sklepu. Nic nowego - tradycyjnie surowe, proste, luźne ściegi, bo takie według mnie wyglądają najciekawiej :)

Zwiajnie włóczek i machanie drutami zastąpiłam jakiś czas temu czytaniem literatury fachowej :) Do tej pory polegałam bowiem głównie na intuicji ale... cóż... czasem sama intuicja nie wystarczy, żeby pójść do przodu. Kilka nowych lektur pojawiło się na regale, kilka pochłonęłam zadziwiająco szybko, kilka czeka w kolejce na zakup. Powolutku, wyraz po wyrazie, linijka po linijce, rozdział po rozdziale i coraz więcej pojęcia mam o drewnie i kamieniach, dzięki czemu na co dzień mogę wykorzystywać tę wiedzę pracując przy biżuteriii, choć nie tylko, lecz o tym opowiem innym razem :)

Tymczasem, by nie być gołosłowną prezentuję nowe twory, które zachęcone słońcem, wyszły spod moich rąk :) Wśród nich jest malutki, podwójny, wilczy wisiorek z zielonkawym turkusem, przy którym spędziłam mnóstwo czasu, starając się idealnie dopasować dwa kawałki drewna: tulipanowca i zebrano. Wisiorki nie są jeszcze gotowe, czeka je jeszcze malowanie, woskowanie, polerowanie, potem plecenie sznureczków, ale myślę, że pod koniec przyszłego tygodnia pojawią się w Rzepichowym Borze, by tam czekać na swojego człowieka :) Dziś tylko uchylam rąbka, dla wszystkich, którzy śledzą bloga ♥

  • Drewniana biżuteria Rzepicha

    Drewniana biżuteria Rzepicha
  • Drewniane wisiorki: sowa, wilki i smoki. Kamienie: labradoryt, selenit, turkus.

    Drewniane wisiorki: sowa, wilki i smoki. Kamienie: labradoryt, selenit, turkus.