Zimowa alternatywa

Niedziela, 10.12.2023

Dużo pisać nie będę, bo byłam tu całkiem niedawno i nic specjalnego się w tym czasie nie wydarzyło.

Rzepichowy dom, niczym kwiaciarnia tonie w kwiatach, choć zamiast kwiatowej woni w pracowni unosi się zapach podgrzanych mydlin. To jednak zupełnie mi nie przeszkadza, wciągnęłam się w mokre filcowanie, więc nadal gram w kolorowe ;). Powstają torby, broszki a nawet bransolety, kulki, dredy i dredziki... Ta lista pewnie się wydłuży, bo wciąż eksperymentuję. Z radością przyznaję, że filcowanie to fajna alternatywa dla dłubania w drewnie. W czasie kiedy zimno nie pozwala na pracę w warsztacie, miło jest tworzyć w ciepłym, przytulnym domu przy dźwiękach kojącej (lub też energetyzującej) muzyki.

Wieczorami, zachęcona słowami  znajomych i nieznajomych życzliwych, wracam do drutów i szydełka, wykorzystując włóczkowe ostatki z Rzepichowego kufra. W poprzednim wpisie prezentowałam czerwony sweter z wełny alpaki (który wydziergałam dla siebie) a dziś mam sukienkę w odcieniach fioletu, która za chwilę umości się na sklepowej półce. Co więcej, znajdzie się tam też sakwa z kwiatową broszą oraz kolejny wisior ze zjawiskowo pięknym labradorytem...

Drodzy i Mili, oto kolejna, spontaniczna sesja "zza płotu". Komplet Lawendowego Elfa: trapezowa sukienka z golfem w odcieniach fioletu, torba biodrowa na skórzanym pasku, zdobiona kwiatową broszą oraz minimalistyczny wisior z orzechowego drewna.